Rozdział dedykuję wszystkim czytelnikom! Dziękuje że jesteście!
* Samolot *
- Tato, za ile lądujemy? - Spytałam.
- Za 10 minut kochanie. - Odparł z uśmiechem - Spakuj swoje rzeczy.
- Dobrze. - Zaczęłam pakować swoje rzeczy do torebki, a następnie wzięłam do ręki telefon.
- Proszę zapiąć pasy, za chwilę lądujemy. - Poinformowała nas stewardessa.
Posłusznie zapięłam pasy i modliłam się żeby wylądować bez żadnego wypadku. Panicznie boje się latać samolotami.
* Lotnisko w Buenos Aires *
Nareszcie na miejscu. Tata poszedł po walizki, a ja pobiegłam do Ramallo - prawa ręka taty - i Olgi - naszej gosposi.
- Ramallo! Olga! - Rzuciłam im się na szyję.
- Moja kruszynka! Jak ja tęskniłam. - Mówiła szczęśliwa Olga.
- Ja też tęskniłam, ale Olgo dusisz mnie. - Powiedziałam, a ta szybko mnie puściła.
- Jak panienka urosła. - Odparł Ramallo porywając mnie w swoje ramiona.
- Oj chyba aż tak nie urosłam Ramallo. - Oderwałam się do niego.
- No tak do mnie to "Przestrzeń osobista Olgo", a do mojej kruszynki się przytulasz - Olga się obraziła, ale to śmiesznie wygląda.
- Oj Olgito, nie obrażaj się - Prosiłam ledwo powstrzymując śmiech.
- Kruszynko ja się na ciebie nie gniewam, ale na niego - Wskazała na Ramallo - TAK! - Powiedziała z grymasem na twarzy.
- Oj przestań się obrażać Olgo. - Nakazał Ramallo - Tini gdzie twój ojciec?
- Poszedł po walizki.
- O już idzie. - Olga wskazała na tatę idącym z walizkami.
- Dzień dobry Germanie. Jedziemy? - Spytał asystent taty.
- Tak, tak jedźmy. - Ruszyliśmy do samochodu.
* W samochodzie *
- German, dzwoniła Angie powiedziała, że będzie wieczorem - Powiedział Ramallo.
- A tak. Dobrze - Odpowiedział.
- Tato, a kto to jest ta cała Angie? - Spytałam.
- Tini...Angie to twoja i Francisco ciocia.
- Co? Ciocia? A ja jej nawet nie znam?
- Tak właściwie znasz ale ostatni raz ją widziałaś jak miałaś osiem lat.
- No dobrze...a tak właściwie gdzie jest Fran?
- U cioci Angie. - Odparł. No tak Francisco jest starszy ode mnie o półtora roku więc może mieszkać z ciocią, a nawet sam. Ja też bym chciała mieszkać sama, a nie z tatą.
- A przyjedzie dziś? - Spytałam z nadzieją.
- Tak przyjedzie. - Odpowiedział z uśmiechem.
- To dobrze dawno Go nie widziałam.
* Pod domem *
- Ale piękny to nasz?? - Wskazałam na nowoczesny dom koloru białego.
- Tak. Cały nasz.
- Wspaniały. - Odpowiedziałam zachwycona. Moje przemyślenia przerwały dziewczęce piski.
- Olgo? Dlaczego tam - Wskazałam na dom obok naszego - jest tyle dziewczyn i piszczą na cały regulator? - Spytałam.
- A tak. Tam mieszka najpopularniejszy chłopak z całego Buenos Aires - Odpowiedział Ramallo
- I każda dziewczyna chce go mieć - Dodała Olga - On jest taki boski... ma piękny uśmiech, zielone oczy - Już mam do niego słabość - przesłodkie dołeczki, pięknie śpiewa, jeździ na motocrossie, jest kapitanem drużyny koszykowej i lubi pomagać innym... No po prostu ideał - Zakończyła swój monolog Olga.
- Aż tak jest popularny, że tyle dziewczyn tam jest?
- Aż taki jak na przykład Justin Bieber to nie ale wiesz... najładniejszy chłopak w całym mieście... ale spokojnie One tylko przychodzą dwa razy w roku. - Powiedział Ramallo.
- Dwa razy w roku? - Zdziwiłam się.
- Tak raz w jego urodziny a drugi w imieniny.
- Czyli ma urodziny dziś?
- Dziś imieniny. - Powiedziała Olga.
- No dobrze chociaż mogły by już iść. Denerwują mnie. - Olga się zaśmiała i ruszyła do domu.
- No co? - Spojrzałam na Ramallo. Ten nic nie odpowiedział tylko się uśmiechną, puścił mi oczko i ruszył z walizkami do domu. O co im chodzi? Ehh nieważne. Ale wracając do tego chłopaka to musi być to niezłe ciacho, a jeszcze ma zielone oczy...kocham takie! Chciałabym go poznać. Albo chociaż wiedzieć jak się nazywa. Przecież nie będę się pytać Olgi jak nieznany mi chłopak ma na imię. Może byśmy się zaprzyjaźnili, a potem coś by z tego wyszło? Może w końcu bym przeżyła swój pierwszy pocałunek? Tak dziewczyna siedemnastoletnia nie przeżyła swojego pierwszego pocałunku. Dziwne co? Nawet z bezlitosnym Diego go nie przeżyłam.
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★
Oto rozdział 1!
Jak myślicie kto jest tym chłopakiem??
Dowiecie się w następnym rozdziale.Jak myślicie kto jest tym chłopakiem??
Proszę o komy...
Pozdrawiam moich pierwszych czytelników!!
Za błędy serdecznie przepraszam!
Pozdrawiam
Ania
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWcale nie przestaniemy Cię czytać ;) Jesteś na prawdę bardzo dobra <3 Mogłabyś podorzucać do strony bloga jakieś gadżety :) To tylko taka mała moja rada :) A i chłopakiem będzie Jorge :D Awwww <3 Nie mogę się doczekać rozwinięcia historii, bo zapowiada się ekscytująco :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komentarz bardzo mi pomógł bo już myślałam że przez to czytać niektórzy nie będą
UsuńNo kochana... Jak na początek jest świetnie, ale następnym razem jak będziesz pisać czyjąś wypowiedź, to przeżuć to na następną linijkę...
OdpowiedzUsuńZuza
Postaram się ;)
UsuńFajne xD Jeszcze się nie rozkręciła, ale czuję, że będzie super ;***
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://tini-jorge.blogspot.com/
http://leonetta-leonivioletta.blogspot.com/
Ja cię już dawno czytam i czekam na next
UsuńDziękuję z komentarz ;)
Fajny rozdział, ja myślę że to będzie Leon:-)
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Dziekuje za komentarz i mówię że to nie Leon bo to opowiadanie jest o Jortini ;)
UsuńŚwietny! Aaa! To bedzie Jorguś ? Oby! Świetny! Boski! Jak coś wiesz gdzie pisać :p
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz ;)
UsuńPozdrawiam
Super!!! Na pewno będę czytać tego bloga. A ten chłopak to Jorge, na 100%.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta;)
No może być to on a może nie jeszcze nie wiem ;)
UsuńDziekuje za komentarz ;3
Dopiero czytać zaczęłam a widzę za zapowiadać będzie się bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńTylko niech tym chłopakiem będzie Jorge !!:P
Dzięki za komentarz ;3
UsuńNapewno bedzie Akcja ;**
Pewnie Jorguś. xd
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Dziękuje że czytasz mojego bloga :)
Nie ma za co
UsuńBardzo go lubię
Dzięki za komentarz
100% Jorge. "...bezlitosny Diego..." Hmm... Ciekawie. Uwielbiam opowiadania w których jest Diego, bo on zawsze dodaje takiego... smaczku. Haha xD Ale osobiście jestem za Jortini. :) <3 Pozdro ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !
OdpowiedzUsuńleon,???
OdpowiedzUsuń