czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział 03 cz.1/2 - "Co? Kiedy? Jak? Gdzie?" oraz przeprosiny.



Serdecznie Przepraszam, że usunęłam bloga, ale nie miałam czasu. Teraz postanowiłam go przywrócić.
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★

* Martina *

- Nawet Go nie widziałam i nie wiem jak wygląda, ale dużo o Nim słyszałam. Mam pokój na przeciwko Jego okna, więc może uda mi się Go zobaczyć i bliżej poznać.
- Aww, będziesz mogła podziwiać Jego klatę. - Zaśmiała się Mechi.
- Racja. - Również się zaśmiałam.

*Jorge*

- Jorge! Wygrałeś! Zawsze w Ciebie wierzyłem! - Wykrzyczał z radością Xabi. A dziewczyny rzuciły mi się na szyję. Krzycząc "Gratuluję!" 
- Tak! To wszystko dzięki Wam! Dziękuję! - Odparłem z uśmiechem.
- Nieprawda Jorge! To tylko Twoja zasługa. To Ty się przygotowywałeś przez dwa miesiące. - Powiedział Sam. 
Dopiero teraz zobaczyłem że przyszedł wraz ze swoją "dziewczyną" Cande, i Nico. 
- No dobra niech Wam będzie. - Odpowiedziałem.
- A Samuel... - Zacząłem. - Od kiedy to z przyjaciółkami się całuje? - Zapytałem z uśmiechem na twarzy. Wszyscy spojrzeli się na mnie jak na idiotę. 
- Pewnie o tym nie wiedzieli. - Pomyślałem.
- No co taka prawda! - I nagle wszystkie spojrzenia zostały skierowane na Samuela. 
- Z jaką przyjaciółką? - Spytali zdziwieni przyjaciele. 
Spojrzałem na Cande, która była czerwona jak burak. 
- Yyy, noo, yy od dziś? - Spytał ze zdziwieniem.
- No dobra, ale kim jest ta przyjaciółka? Dobrze całuje? - Spytał Facundo.
Spojrzałem na Cande, a Ona na Samuela z zaciekawieniem. Pewnie chce się dowiedzieć czy dobrze całuje. Oj nie chciał bym być na jego miejscu jakby powiedział, że nie.
- Ooj tak, i to zabójczo. - Powiedział z zachwytem.
- O! Poznaj mnie z nią! - Powiedział Facu, który od razu dostał po głowie od Alby.
- No co? Ja tylko żartowałem! - Wykrzyczał mały raperek.
- Tak! Tak! Tobie tylko jedno w głowie! - Krzyczała Alba, po czym sobie poszła.
Chyba się obraziła - Pomyślałem. I od razu się odezwałem. 
- Facundo leć za nią! Idioto! Przeproś ją! - Od razu się zerwał, i pobiegł za Albą.
- No to ładnie. - Powiedział Xabi.
- No to Samuel, kim jest ta dziewczyna? - Spytała Lodo. 
- A nie powiem Wam! - Powiedział po czym wytknął język.
- Jak nie powiesz to ja to zrobię. - Odezwałem się.
- No dobra, dobra to ja! - Wyłoniła się z tłumu Cande.
- Co? Kiedy? Jak? Gdzie? - Wypytywała Lodovica.
- Noo, ten tego od dwóch dni.
- I nic nam nie powiedziałaś? - Wykrzyczała Lodo z oburzeniem do Candelari.
- No bo to miała być niespodzianka! - Wykrzyczała Cande.
- Oj to już nie jest! - Odparłem z uśmiechem.
- No nie jest, ale i tak się cieszę - Odpowiedziała Lodo i przytuliła przyjaciółkę.
- Hej, może zrobimy jakąś imprezkę na cześć wygranej Jorga? - Spytał Nico.
- No, to nawet niezły pomysł! - Pomyślałem.
- No niezły pomysł, w końcu się na coś przydałeś. - Zaśmiał się Xabiani.
- No bo to w końcu ja! - Odpowiedział pewny siebie Nico.
- To kiedy i gdzie ta imprezka i kto na nią przyjdzie? - Spytałem.
- No oczywiście, że cała szkoła i może Mechi przyjdzie ze swoją przyjaciółką. A gdzie? I kiedy? To może w tym nowym klubie "GoGo" jutro wieczorem. Zamów tam miejsca Jorge, bo mogą być zajęte, a tobie nie odmówią bo jesteś najpopularniejszy w tym mieście, a dla nich to tylko zaszczyt, a także reklama. - Odpowiedziała na moje nowe pytanie Lodovica.
- Spoko. - Odparłem z uśmiechem.
- Do jutra! - Wykrzyczałem i ruszyłem w stronę domu, a reszta się rozeszła. 
☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★☆★
Oto pierwsza część trzeciego rozdziału.
Myślę że się podoba. I będziecie czytać dalej.
Kolejna część już niebawem.
Czekam na Wasze opinie.
DO ZOBACZENIA!
Pozdrawiam
Ania